Moja wielka przygoda z wędką zaczęła się gdy mając 10 lat, razem z chłopakami ze szkoły wypuściliśmy się nad rzekę Hankę żeby leszczynowymi kijami łowić moje pierwsze płotki. I tak stała się to moja najlepsza zabawa kij z leszczyny, kawałek żyłki, piórko zamiast spławika, cisza i spokój nad wodą. Gdy dostałem od Taty swoją pierwszą prawdziwą teleskopową wędkę byłem zachwycony i od razu pojechałem na starorzecza rzeki Bug by ją wypróbować.
Zaczynałem jak wszyscy- spławik, spining, z gruntu. Bywało różnie, raz lepiej raz gorzej. Brałem wtedy udział w różnych zawodach, choć nie wszystkie były zwycięskie. W 2009 roku jednak spotkałem osobę, która odmieniła moje spojrzenie na wędkarstwo jako sport i wypoczynek. Zaraziłem się karpiarstwem na całe życie. Wiele godzin spędziłem na rozmowach z pasjonatami
i przeszukiwaniu literatury (nie zawsze fachowej). Czasem rodzina już protestowała, ale ja chciałem wiedzieć, jak nie wszystko, to przynajmniej większość.
Do dziś uwielbiam wypoczynek nad wodą, długie zasiadki, walkę nawet z niedużym karpiem, ale wyznaję zasadę ''złów i wypuść'', bo większą frajdę będę miał z tym karpiem gdy spotkam go następnym razem. Wyjeżdżam na wiele imprez związanych z karpiowaniem i poznaję wspaniałych ludzi, wymieniamy wiedzę i ''sztuczki''.
Od stycznia 2016 jestem testerem firmy Anaconda i mam nadzieję, że pozwoli mi to rozwijać moją pasję oraz da mi możliwość wymiany wiedzy z innymi takimi ''wariatami'' jak ja.